Praca zdalna dla testera

Testerzy podobnie jak programiści mogą aktualnie cieszyć się coraz częściej spotykaną możliwością pracy zdalnej. Czy to w formie pełnego wymiaru godzin dla jednego pracodawcy, czy wieloma zleceniami dla różnych zleceniodawców. Można też potraktować dodatkowe zlecenia jako dodatkową pracę i jeśli oczywiście nie kłóci się to z umową, którą mamy zawartą z naszym aktualnym pracodawcą, to można dorobić sobie do wypłaty poprzez pracę z domu czy też z kawiarni lub parku. Wykonując przypadki testowe, tworząc je czy też tworząc kod wykorzystywany do automatyzacji.

Crowd testing - w 2006 roku Jee Howe wprowadził nazwę crowdsourcing, powstała z prostego połączenia słów crowd i outsourcing. Przeradzając się w świecie testerskim w crowd testing.Daniel Knott - Hands-On Mobile App Testing

  1. Pierwszym krokiem jest omówienie sytuacji pomiędzy usługodawcą a klientem.

  2. Usługodawca wybiera grupę osób ze swojej bazy na podstawie wymagań przedstawionych przez klienta

  3. Grupa testuje produkt.

  4. Grupa raportuje informacje, których oczekiwał klient. W zależności od tego jakie były oczekiwania mogą to być zarówno błędy, informacje odnośnie użyteczności jak i zwykłe odczucia testera jako potencjalnego klienta danego produktu.

  5. Usługodawca upewnia się, że raporty są odpowiedniej jakości. Sprawdza czy nie powtarzają się zgłaszane błędy lub czy jakość zgłoszeń jest na odpowiednim poziomie. Jeżeli powstaną jakiekolwiek wątpliwości wraca do danego testera (lub lidera danej grupy testowej) z prośbą o dodatkowe informacje.

  6. Na końcu usługodawca sporządza ostateczny raport z testów dla klienta.

  7. Raport zostanie zaprezentowany i omówiony z klientem.

Niewątpliwą zaletą takich zadań jest brak konieczności zobowiązywania się do dostępności i faktycznego wykonywania danego zlecenia, przynajmniej w ogromnej większości przypadków. Mamy wolny czas, pracujemy. Nie mamy czasu, nie pracujemy. Inaczej jest głównie w przypadku indywidualnych zleceń i zleceń dotyczących automatyzacji.

Z pracy zdalnej mogą skorzystać też osoby, które szukają swojego pierwszego doświadczenia z testowaniem. Często wystarczy do tego komputer, który jest w stanie uciągnąć popularną przeglądarkę internetową typu Firefox, Chrome, Safari czy IE. Więc wymagania nie są wygórowane a pracę można rozpocząć często natychmiast 🙂

A dzięki stronom typu uTest Academy można zdobyć wiedzę niezbędną do przejścia pierwszej rozmowy o pracę. Możliwość pochwalenia się zastosowaniem zdobytej wiedzy teoretycznej w praktycznym projekcie może okazać się kartą przetargową w procesie rekrutacji.

Przykładowe firmy w których można otrzymać dodatkowe zlecenia to:

Lista firm

Są to portale świadczące między innymi usługi testowania crowdsourcingowego.

Fajny opis tego czym jest testowanie crowdsourcingowe, korzyści i problemy jakie są z nim związane, jak też jego aktualny stan w perspektywie naszego kraju opisali Testerzy.pl w swoim wpisie p.t. Dlaczego testowy crowdsourcing w Polsce umarł?. Dorywcza praca taka jak znajdowanie błędów na zlecenie ma zarówno swoje plusy jak też i minusy. Jednym z głównych minusów, które widzę z mojej perspektywy jest to, że w wielu projektach obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy". Mam na myśli przykładowo taką sytuację. Otrzymujemy maila, że następnego dnia o godzinie 20 startuje nowy projekt. Pech chciał, że z różnych względów mamy czas dopiero od godziny 21. Co możemy zastać? Przede wszystkim mnóstwo zgłoszonych błędów przez osoby, które uczestniczyły w projekcie od pierwszej minuty. Takie projekty miewają po kilkadziesiąt osób. Nie dość, że spora część z najłatwiejszych błędów została już zgłoszona, to czeka nas niezła lektura przed rozpoczęciem pracy. Naszym obowiązkiem jest sprawdzić wszystkie błędy przed zgłoszeniem naszego aby upewnić się, że nikt wcześniej już takiego nie zgłosił. Oczywiście można zgłosić błąd "na ślepo" a w razie wykrycia duplikatu tłumaczyć się tym, że po prostu nie zauważyliśmy zgłoszenia. Jednak zdarza się, że w historii naszego profilu widnieje liczba błędów, które zgłosiliśmy z uwzględnieniem duplikatów w oddzielnej kolumnie. Może zdarzyć się, że lider kolejnego projektu przefiltruje danego testera niżej w klasyfikacji potencjalnego wyboru. Wypłatę za zgłoszenie błędu otrzymuje tylko osoba, której zgłoszenie znalazło się jako pierwsze w historii.

Każde zgłoszenie błędu jest problematyczne w zespole testerów, który nie komunikuje się ze sobą. Crowd testing nie jest oczywiście jedyną możliwością pracy zdalnej dla testera. Są też możliwości wykonywania stałych prac zleconych dla konkretnych projektów, jak też projekty indywidualne kompleksowego przetestowania produktu. Nie zapominając o zespołowych projektach tworzenia kodu na potrzeby automatyzacji. We wpisie skupiłem się najbardziej na modelu pay-per-bug. Ponieważ w ten sposób zaczyna swoją przygodę z testowaniem zdalnym większość testerów.

📚 Materiały

Last updated